Jestem zakochany w sobie.

Przez cały czas podejmuję złe decyzje, przez cały czas nie mogę pojąć, dlaczego zachowałem się tak, jak to zrobiłem, za wszystkie chwile spędzone samotnie, za wszystkie nieszczęścia, zakochałem się w sobie.

Kiedyś myślałem, że kocham siebie na tyle, że otworzyłem swoje serce i duszę dla prawie wszystkich, których spotkałem. Byłem pewien, że nie ma nic złego w dopuszczaniu ludzi do mojego życia, ponieważ zawsze wiedziałem, że akceptuję świat, bez względu na to, jak się wydaje. Tak bardzo we mnie wierzyłem. Jest powód, dla którego rzeczy są takie, jakie są, a jeśli tego nie zaakceptujesz, będzie to po prostu kolejna worek osądu, oszustwa, ciemności.



Otworzyłem drzwi do mojego serca ludziom, którzy nie zrobili nic poza zabraniem tego, co było w środku. Na początku wydawało się, że dobrze, przynajmniej myśleli, że przyszli i odwiedzili. Czym byłbym, gdybym nie okazywał ciepła i nie służył, co mogłem? Nie chciałem być niechętnym gospodarzem. Nauczyłem się być serdeczny i tak zrobiłem. Wkrótce zdałem sobie sprawę, jak to było puste, biorąc tak wiele od ciebie, nie otrzymując nic w zamian. Nawet moje najlepsze wysiłki, by wypełnić pustkę, w najlepszym razie sprowadzałyby się do deficytu.

Uświadomiłem sobie, że kochanie siebie nie wystarczy. Uświadomiłem sobie, że zakochanie w sobie byłoby lepsze.

Kiedy kochałem siebie, wierzyłem, że najlepszym sposobem jest rozpakowanie, zrozumienie i akceptacja, ponieważ to nauczy mnie tak wielu rzeczy, a ja nauczę się, jak być lepszą wersją siebie.

Istnieje różnica między kochaniem siebie a zakochaniem w sobie. Kiedy mnie kochałem, wszystko, czego chciałem, to móc być najlepszym, co mogłem, być wolnym od osądu, być wolnym od samolubstwa, niejasności, uczyć się tego, co mogłem, stawiając moją najlepszą stopę do przodu. Z całego serca myślałem, że mam rację. Uwielbiałem siebie na tyle, aby zostać odblokowanym, aby cały świat mógł zobaczyć, co potrafię, ponieważ ciężko nad tym pracowałem.



Ale tam był błąd.

To tak jak bycie w związku, w którym kogoś kochasz i pozwalanie na prawie wszystko, nawet bezsensowne argumenty, które mogą zniknąć lub zostać w pobliżu, w porównaniu z byciem w związku, w którym jesteś zakochany w kimś i zrobiłbyś wszystko, aby go chronić. Nauczyłem się, że aby przyjąć bezwarunkową miłość w swoim życiu, najpierw musisz bezwarunkowo kochać siebie.

Nie kochaj siebie, bądź zakochany ze sobą, a reszta nastąpi.