Moje szczęście nigdy nie trwa. Czuję to przez kilka minut, może nawet godziny, a potem ześlizguje się ze mnie. Znika.

Wspomnienia, które mam, są miłe, prowadzą mnie przez samotne noce, ale wspomnienia nigdy nie wystarczą. Nie chcę pamiętać czasu, kiedy byłem szczęśliwy. Nie chcę tęsknić za przeszłością ani wyobrażać sobie lepszej przyszłości. chcę być szczęsliwy teraz.

mądre słowa na złamane serce

Ale znajduję coś, na co mogę narzekać, nawet gdy moje życie idzie dobrze. Nawet jeśli jedyne zarzuty, które mam, dotyczą drobnych drobiazgów, rzeczy, które większość ludzi nazwałaby mną szalonymi, nawet by je zauważyły.



Jestem tak przyzwyczajony do rozczarowania. Boję się podekscytowania czymkolwiek, dużym lub małym, ponieważ czuję, że oderwie się ode mnie, gdy tylko zacznę się nim cieszyć.

Po prostu nie chcę pokładać nadziei. Nie chcę poczuć przypływu szczęścia, a potem wrócić do mojej nędznej rzeczywistości.

Właśnie dlatego jestem pesymistą. Widzę ciemną stronę każdej sytuacji. Robię to, aby się ochronić - ale tak naprawdę rani się tylko. Przygotowuję się na smutek.



Zamiast cieszyć się dobrymi chwilami, martwię się o przyszłość. Nie mogę się dobrze bawić flirtując z chłopcem, bo zastanawiam się, czy zadzwoni do mnie następnego dnia. Nie mogę cieszyć się nocami z przyjaciółmi, ponieważ myślę o wszystkich rzeczach, które muszę zrobić następnego dnia rano.

Nigdy nie jestem obecny. Mój umysł jest zawsze gdzie indziej, ustawiony w trybie paniki.

Ale nie jestem przywiązany do mojej nędzy. Nie uważam tego za przyjaciela. Nie boję się z tym rozstać.



Staram się być szczęśliwy chcieć być szczęśliwym, ale trudno jest osiągnąć ten punkt, kiedy czuję, że jestem osądzony za kochanie swojego życia, kochanie siebie. Nigdy nie mówię znajomym o chłopcu, który kupił mi kwiaty, ani o komplementach od mojego szefa, bo czuję się, jakbym się chwalił. Czuję, że nie mam prawa o tym rozmawiać.

Nie, nawet kiedy faktycznie jestem szczęśliwy, trudno mi cieszyć się emocjami. Wydaje mi się, że na to nie zasłużyłem i że wkrótce wszystko to zostanie mi odebrane.

Czuję, że za każdym razem, gdy wszechświat daje mi coś dobrego, ostatecznie zostanie zrównoważony przez coś strasznego.

Martwię się, że nigdy nie będę szczęśliwy, ponieważ nie daję się pozwolenie być szczęśliwym. Ponieważ czuję, że nie zasługuję na szczęście.

Ale ja tak. Zasługuję na uśmiechy, śmiech i zabawne wieczory. Zasługuję na chwilę relaksu, zamiast martwić się, gdzie zaprowadzi mnie następna chwila. Zasługuję na miłość do siebie, dumę z osoby, którą się stałem.

Ty też. Zasługujesz na to wszystko.