Gdybym ci powiedział, że masz znaczenie, czy uwierzyłbyś mi?
Co jeśli powiem ci, że twój kawałek tej globalnej układanki jest znaczący - nawet niezbędny? Uwierzysz mi?
Naprawdę o tym pomyśl.
Czy moje słowa brzmią prawdziwie za dumnymi i zwodniczymi fasadami, w najbardziej intymnych głębinach twojego umysłu?
Pytam nieco pod fałszywymi pozorami; przypuszczam, że dla większości z was nie.
Przepraszam za moje rażenie, ale myślę, że pytania są prawidłowe. Czy w chwili szczerej, nieskazitelnej uczciwości uwierzyłbyś mi, gdy powiedziałem ci, że możesz coś zmienić? A może naprawdę Cię kochasz? Czy jesteś piękna? Że jesteś tego wart
Myślę, że większość z nas, niezależnie od tego, czy jesteśmy świadomi, żyjemy w stanie wyniszczającego strachu.
Odrętwialiśmy, ślepi na nasz potencjał - nie widząc świata, który nas czeka.
Dlatego zdecydowałem się pisać nie o problemach, ale o tym paraliżu, który nas trapi - tej chorobie, która uniemożliwia nam sprawiedliwe i owocne działanie.
Istnieje ogromna rozbieżność między naszą rozmową a naszym spacerem.
Trzeba przyznać, że może to być nieco ironiczne, gdy czytane jest jako post internetowy - pierwotnie napisany jako przemówienie. Ale zapewniam cię, nie odważyłbym się napisać tego obłudnie, ani gdybym nie czuł, że sam trochę chodzę.
uwielbiam meksykańskich facetów
Mądry mentor i rówieśnik powiedział mi kiedyś, że świat nie może się zmienić, dopóki ludzie, którzy go zajmują, nie chcą, aby się zmienił. Uważam, że w ogólności pragniemy tej zmiany - ale jak bardzo jej szukamy? Czy możemy zgodnie z prawdą powiedzieć, że jesteśmy gotowi robić, co trzeba?
Świętujemy życie sprawiedliwością, jednocześnie nie spełniając swojego. Popieramy sen króla, nauki Gandhiego i mądre rozeznanie Mandeli, ale pomijamy ich wezwania. Ich wizje, każda wyjątkowo cnotliwa i święta, nie były jedynie ścieżkami do wzniesienia, ale nakazami tworzenia własnych - ścieżkami mężnymi i nieustraszonymi, nieustraszonymi buntownikami wszystkiego, co stoi na drodze sprawiedliwego postępu.
Ale jak powiedział kiedyś Nelson Mandela: „Nasz najgłębszy strach nie polega na tym, że jesteśmy nieodpowiedni, nasz najgłębszy lęk polega na tym, że jesteśmy potężni ponad miarę. Najbardziej nas przeraża nasze światło, a nie ciemność ”.
Jak na ironię boimy się tego potencjału, który daje nam możliwość zmiany świata.
Nasza własna wielkość jest naszym największym zahamowaniem; boimy się tego, co czyni nas wyjątkowymi i dostatnimi.
Boimy się odwiedzić najbardziej intymną część naszego rdzenia, gdzie nieodkryty potencjał znajduje się bezczynnie, czekając, aż nasze stopy zrobią swoje odważne pierwsze kroki. Boimy się kopać głęboko i zaglądać do środka, bo boimy się tego, co możemy znaleźć - tego, którego szukaliśmy. Wszyscy z nas.
Wracamy więc do tych wybitnych przywódców, którzy przyszli przed nami. Weźmy przykład dra Kinga. Oto człowiek gotów umrzeć za to, w co wierzył - los tragicznie spełniony przez kruchą dychotomię między jego zastraszającą, bezwarunkową miłością do rasy ludzkiej, a lękiem drapieżnym wobec kraju, który chciał zmienić.
Oto człowiek tak oczarowany sprawiedliwością, że zaakceptował swoją prawdopodobną śmierć jako zwykłą ofiarę dla ludzi i kraju, o który tak bardzo troszczył się.
A więc pytam, za co jesteśmy gotowi umrzeć? Czy jesteśmy gotowi poświęcić się, podjąć kroki, które naruszają nasz komfort, poruszać się drogami i kierunkami, które nie zostały jeszcze zbadane?
Jeśli mamy świętować tych potężnych przywódców, musimy także podążać ich śladami. Musimy zrozumieć, że tym, co ich wyróżniało, była nie tylko umiejętność mówienia, ich zdolność do angażowania się i porywania - umiejętność, którą nasze pokolenie bez wątpienia opanowało. Tym, co ich wyróżniało, była ich zdolność do działania - odważne, nieustraszone i pełne miłości działanie.
Czy jesteśmy przygotowani na tego rodzaju działania? Ponieważ świat wymaga niczego innego.
A więc pytam jeszcze raz, czy mi wierzysz? Czy wierzysz, że masz znaczenie?
cofając moje cytaty z życia
Jeśli tak, czy jesteś gotowy do działania? Nikt nigdy nie powiedział, że to będzie łatwe. To może być najtrudniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek robimy. Ale to jest możliwy.
Moment, w którym tracimy z oczu tę możliwość, jest taki sam, jak moment rezygnacji z naszego potencjału.
Jest to trudne, ponieważ często nie możemy uznać (a może po prostu nie zdecydować), co stoi przed nami. Moim jedynym życzeniem jest, abyście wszyscy mogli zobaczyć siebie tak, jak ja: młodych, żywych duchów, bogatych w piękno, pasję i możliwości. Codziennie inspirują mnie ci, których nazywam moimi rówieśnikami, przyjaciółmi i rodziną. Chciałbym, żebyśmy wszyscy byli świadomi tego, jak ważni jesteśmy i jak potężni jesteśmy. Jesteśmy naszymi największymi wrogami, ale także jesteśmy naszymi największymi zasobami.
Grawitacja próbowała utrzymać nas na ziemi, ale zdecydowaliśmy się latać. Atmosfera ciągnie nas w dół, ale wciąż stoimy wyprostowani. Stańmy zatem na czymś. Chodźmy z godnością i celem.
Droga do sprawiedliwości jest stroma i często przerażająca, ale nie jest daremna. W każdym postępowym kroku naprzód jest miłość. Jak stwierdził MLK: „Zrób pierwszy krok w wierze. Nie musisz widzieć całej klatki schodowej, po prostu zrób pierwszy krok ”.
Jego kroki, prawdopodobnie wrażliwe i nieśmiałe u ich źródła, oznaczały globalną zmianę, która drastycznie zmieniła bieg historii ludzkości. Jak myślisz, ile przemówień wysłuchał Martin Luther King Jr., zanim zrobił krok?
Jeśli się wspólnie przeprowadzimy, niesiemy potencjał do odblokowania świata, który w innym przypadku byłby niewyobrażalny. Ale tylko jeśli się przeprowadzimy.